Chustonoszenie – o co w tym chodzi?
Rodzicielstwo to ciężki i wymagający etap. Od momentu poczęcia rodzic nieustannie planuje, zadaje pytania i szuka odpowiedzi, które pozwolą mu dobrze zaopiekować się swoim potomstwem. Gdy mama z tatą przetrząsają książki i Internet w poszukiwaniu rozwiązań okazuje się, że to oni dla swojego dziecka są lekarstwem na całe zło świata. Wystarczy, że podniosą i przytulą. Problemem są liczne obowiązki, które uniemożliwiają noszenie na rękach i tulenie przez cały dzień. Jednak i tu znajdzie się rozwiązanie – na ratunek przychodzi chusta…
Długi pas materiału
Chustonoszenie staje się coraz bardziej popularne. Zamotane dzieci nie budzą już sensacji na polskich ulicach. Warto jednak wiedzieć, że nie każda tkanina nadaje się do noszenia malucha. Chusta to w całości utkany, szeroki i dosyć długi pas materiału. Nie jest w żaden sposób zszywana. Jej końce są cięte pod skosem, a środek wyznacza metka producenta. Istotne są rozmiary chusty, które dobiera się indywidualnie do rodzica. Podejmując decyzje o jej wyborze bierzemy pod uwagę rozmiar odzieży, którą nosimy oraz budowę ciała. Długość chusty może być również zależna od wiązania, które wybieramy – np. na motanie kangura zużyjemy mniej chusty niż na kieszonkę.
Przód czy tył?
Najpopularniejsze u świeżo upieczonych rodziców są wiązania kangur i kieszonka. Wówczas dziecko znajduje się z przodu, na brzuchu rodzica. Odważniejsi decydują się na plecak prosty.Wtedy maluch wędruje na plecy. Na początku motania można dodać również chustę kółkową, w którą motamy na brzuchu. Wszystkie wymienione typy wiązań mogą być stosowane już od urodzenia. Jeśli poród był siłami natury i przebiegł prawidłowo, dziecko jest w pełni zdrowe, a mama czuje się na siłach, to może już chustować. Przy porodzie przez cesarskie cięcie powinno się odczekać z motaniem, ze względu na zdrowie mamy. Niektóre kobiety po cięciu zaczynają nosić w ciągu miesiąca, inne muszą poczekać trochę dłużej – jest to bardzo indywidualna kwestia. Ten sposób noszenia jest dozwolony również w przypadku wcześniaków. Jeśli nie ma medycznych przeciwwskazań to warunkiem noszenia takiego maluszka jest jego waga – musi ważyć minimum 2,5 kg. Warto również wspomnieć o motaniu w czasie ciąży – odpowiednio poprowadzona i dociągnięta chusta pozwala na odciążenie kręgosłupa, zwłaszcza odcinka lędźwiowego i krzyżowego.
Co na początek?
Podjęcie decyzji o chustnoszeniu niesie ze sobą konieczność zakupu chusty. Najważniejsze w wyborze chusty jest to, by splot jakim została utkana, był pracujący. Na początek polecany jest skośno-krzyżowy. Jeśli rodzic jest niedoświadczony, zaleca się by pierwsza chusta była w paski z różnymi krawędziami. Pasiak pozwoli w czasie nauki motania prześledzić ułożenie i pracę materiału, pomoże „wyczuć” istotę motania. Podczas procesu dociągania rodzic będzie mógł obserwować , która część chusty jest aktualnie dociągana. Dzięki temu nauka techniki stanie się łatwiejsza. Warto jednak wspomnieć o tym, że chusta jest częścią naszego ubioru, więc oprócz wytycznych „pierwszej chusty” ważne jest, by się nam ona podobała. Nie będziemy się przecież ubierać w coś, czego nie darzymy sympatią.
Skład chusty
Sposób pracy chusty jest też zależny od jej składu. Gdy mamy do czynienia ze 100% bawełną możemy spodziewać się miękkiej i współpracującej tkaniny. Są jednak domieszki, które nieco utwardzają chustę i wzmacniają nośność np. len lub konopie. Minusem może być to, że chusta najprawdopodobniej będzie wymagać tzw. łamania, czyli zmiękczania. Inną popularną domieszką jest wełna, najczęściej merynosa. Ten dodatek sprawi, że chusta może zamienić się w miły, a przy tym nośny kocyk. Rynek udostępnia nam wiele rodzajów domieszek, mniej lub bardziej egzotycznych. Na początku jednak radzi się by wybierać czystą bawełnę.
Nauka chustowania
Nauka motania może odbywać się w różnorodny sposób. Popularnym sposobem zdobywania umiejętności wiązania jest korzystanie z filmów instruktarzowych. W sieci dostępne są niezliczone ilości nagrań ukazujących najróżniejsze sposoby motania. Zanim wybierzemy konkretny film warto zdobyć informację na temat jego autora i sprawdzić recenzje. Da nam to pewność, że osoba nagrywająca jest w pełni kompetentna by instruować innych. Trzeba jednak pokreślić to, że takie video często nie jest w stanie oddać każdego ruchu. Ponadto motający nie będzie w stanie wychwycić i skorygować błędów. Warto wspomnieć również o instrukcjach, które producenci często dołączają do swoich chust. Jest to dobre źródło dla powtórzenia nabytych umiejętności, jednak zdjęcia i opis wykonywanych ruchów nie zawsze może być zrozumiały. Najlepszym rozwiązaniem jest spotkanie z doradcą chustowym, który zademonstruje motanie oraz uzbroi rodzica w niezbędną wiedzę na temat chustonoszenia. Podczas konsultacji jako nauczyciel czuwa nad poprawnością wiązań i na bieżąco zaznacza i koryguje błędy motającego.
Dlaczego warto chustować?
Chustowanie to wspaniała przygoda, która przynosi wiele korzyści. Pierwszą i chyba najistotniejszą jest zaspokojenie potrzeby bliskości. Zaraz po porodzie maluch próbuje się odnaleźć w nowym środowisku. Słuchanie mamy i serca, wyczuwanie zapachu, kojarzą się z pobytem w brzuchu. Bliskość sprawia, że czuje się bezpiecznie. Chustowanie jest również elementem kangurowania, a także wsparciem czwartego trymestru ciąży. Noszenie i przytulanie wspiera proces powstawania i utrwalania więzi. Motanie sprawdza się również w okresie kolek i ząbkowania, kiedy dzieci wymagają większej uwagi i potrzebują nieustannie być przy rodzicu. Najbardziej praktycznym plusem dla samych noszących jest fakt wolnych rąk. Nagle okazuje się, że można w spokoju zjeść kanapkę, posprzątać, ugotować obiad czy poczytać książkę. Dzięki temu znika stres związany z zaniedbywaniem codziennych obowiązków. Dodatkowo poprawnie zamotana chusta znacząco odciąża kręgosłup noszącego. Jednak, żaden z powyższych argumentów nie miałby racji bytu, gdyby nie to, że w chuście dziecko jest w odpowiedniej pozycji. Nie jest w żaden sposób pionizowane, leży bezpiecznie na przodzie lub plecach rodzica, zgodnie z własną fizjologią.